A na Śniardwach podobnie jak na ME ktoś w ciągu dzisiejszego dnia "ukradł" wiatr. Zaliczyliśmy tylko kilka przejazdów kilkusetmetrowych i na tym się skończyło. Na szczęście z pomocą Caliguli dotarliśmy do portu i nie musieliśmy pchać bojerów ze środka jeziora. Dobrze mieć takiego pomocnika. I znów w najbliższych dniach dobrego wiatru nie będzie. Także znów czekamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz